Najczęstsze mity o sesjach zdjęciowych – i dlaczego nie musisz się ich bać

Zanim ktoś zdecyduje się na sesję zdjęciową, często słyszę obawy: „Nie jestem fotogeniczna”, „Nie mam co na siebie włożyć” albo „Nie wiem, jak pozować”. To naturalne, ale większość z tych przekonań to tylko mity. A sesja ma być przyjemnością – nie źródłem stresu. Mit 1: „Nie jestem fotogeniczna” Fotogeniczność nie istnieje w taki sposób, jak się ją często rozumie. To, jak wyglądasz na zdjęciach, zależy przede wszystkim od światła, atmosfery i… Twojego samopoczucia. Moją rolą jest stworzyć przestrzeń, w której czujesz się swobodnie. Wtedy naturalne piękno pojawia się samo. Mit 2: „Muszę umieć pozować” Absolutnie nie! To ja Cię poprowadzę – podpowiem, jak się ustawić, jak się poruszać, kiedy spojrzeć w obiektyw, a kiedy zapomnieć, że on tam jest. Twoim zadaniem jest być sobą, a moje – uchwycić to w kadrach. Mit 3: „Potrzebuję nowej garderoby” Najlepsze zdjęcia powstają w ubraniach, w których czujesz się dobrze. Nie chodzi o metki czy trendy, ale o Ciebie. Jeśli w ulubionym swetrze czujesz się bezpiecznie i swobodnie – to on będzie najlepszym wyborem. Mit 4: „Na sesję idzie się tylko przy wielkich okazjach” Ślub, chrzest, rocznica – to ważne momenty. Ale codzienność też jest warta uwiecznienia. Wspólny spacer, zabawa z dziećmi, kawa z partnerem – to właśnie te chwile najbardziej lubimy oglądać po latach. Na zakończenie Sesja zdjęciowa nie wymaga od Ciebie bycia kimś innym. Nie potrzebujesz „idealnego wyglądu” ani specjalnych umiejętności. Wszystko, co jest potrzebne, już masz – swoje emocje i historię. Resztą zajmę się ja.

Ann Pracka

9/21/20251 min read